...prudenter agas...

No i wyszło szydło z worka (każdemu by wyszło, jak to gwarzyło Rycerzy Trzech). Wychodzi na to, że Hetman nasz najjaśniejszy służbę Królowi miłościwie nam panującemu wypowiedzieć się ośmielił. A Jego Majestat trwa w niemocy, acz dopóki Rzplita w potrzebie, a nieprzyjaciel w granicach, dopóty onego ze służby nie salwuje. Tym bardziej, że sam wszetecznych Komendantów na cztery wiatry rozgonił, a to na odległych stanicach osadzając, a to katu pod topór łby ichmościów zadać racząc, tak teraz hadko słuchać Miłościwemu Panu przestróg szambelanów o nadchodzącej Apokalipsie, a i podszepty półkrwi Księciunia i zauszników jego czujność Majestatu osłabiają... gorze nam, gorze, Waćpanowie...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...et respice Finem

Aurea prima sata est aetas...